Dziękuję. Nerwy są jak to przy budowie, ale że wszystko robimy sami to złościmy się tylko na siebie.
Spring Breath
Wiem że nie na czasie, gdyż zamiast wiosny w nasze progi już prawie zawitała jesień.
I know that this is not the right time, because instead of spring, autumn is right on our doorstep.
Oto mój najnowszy obraz który nazwałam “Wiosenne tchnienie”. Uszyty w smutne, deszczowe dni jako poprawiacz nastroju.
This is my newest art quilt, called “Spring Breath”. Sewn on sad, rainy days as my personal mood enhancer.
Projekt powstał na podstawie zdjęcia zrobionego (przeze mnie) w moim ogrodzie.
The project was based on a photo taken (by me) in my garden.
W początkowej fazie obrazek miał mieć około 90 cm szerokości ostatecznie skończył na 50 cm szerokości. Doszłam do wniosku. że ten rozmiar bardziej do niego pasuje. Jednakże wiązało się to z pewnymi problemami. Wycinanie nożyczkami tak małych elementów było dość utrudnione.
Initially, the picture was supposed to be about 90 cm wide, but it ended up being 50 cm wide. I came to the conclusion that this size fits him better. However, there were some problems with this. It was quite difficult to cut such small elements with scissors.
Ale ja lubię takie wyzwania.
But I love challenges.
Do stworzenia tego obrazka zastosowałam ostrą aplikację. Jak widać na zdjęciach poniżej, obrazek budowany był z wielu kawałeczków materiału nałożonych na siebie i sklejonych ze sobą za pomocą flizeliny dwustronnie klejącej. Większość tkanin wykorzystywanych w pracy, farbowałam sama.
I used a raw edge applique technic to create this art quilt. As you can see in the photos below, the art quilt was made of many pieces of fabric placed on top of each other and glued together with double-sided interlining. Most of the fabrics used at work, I dyed myself.
Gotowe kwiaty odkleiłam od papieru do pieczenia i przeniosłam na wybrane tło. Następnie całość wylądowała na long armie.
Ready flowers were transferred from baking paper to the background fabric. Then the whole piece landed on my long arm.
Najpierw spikowałam tło “lotem trzmiela”. Dzięki takiemu pikowaniu tło jest jeszcze bardziej rozmyte.
First, I quilted the background with meanders. Thanks to this the background looked blurry.
Następnie zabrałam się za poszczególne kwiaty.
Next, I started quilting the individual flowers.
Skończyłam pikowanie, przyszyłam lamówkę i naciągnęłam na ramę.
I finished quilting, sewed in the binding, and stretched it over the frame.
Obrazek gotowy, będzie mi poprawiał nastrój w ponure dni, które powoli nadchodzą.
My art quilt is ready, it will cheer me up in the gloomy days that are slowly approaching.
2 komentarze
Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi
Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.
Trzymam kciuki żeby cała ta budowa i przeprowadzka kosztowała Was jak najmniej nerwów. I obu budżet się spiął wg planu.…
Och Sylwio... zupełnie nie wiem co napisać... zostały piękne wspomnienia, o których piszesz. Przytulam mocno...
Bardzo dziękujemy.
WIELKIE gratulacje Sylwia & Sylwia! Doskonały z Was duet! Prace piękne. Miejsce godne prezentacji właśnie takich prac. Pozdrawiam Was obie…
Sylwia, ktoś kto nie szyje, (na przykład moja znajoma) Jak widzi TAKIE COŚ (!!!), zawsze mówi: “Nie wierzę, że to jest uszyte” 😉 Ja wiem, że uszyte, ale teraz nasunęło mi się na myśl, właśnie to powiedzenie 😉 Cierpliwości Ci nie brakuje, ooo… nieee! Pięknie uszyłaś, pięknieee… 🙂 Podziwiam 🙂
Jolciu dziękuję przyznam się że jestem strasznym cholerykiem, a to jest jedyna rzecz która powoduje że się odprężam i uspokajam. To mnie w jakiś sposób stopuje, a im więcej szczegółów tym lepiej