Jolciu dziękuję w imieniu swoim i koleżanek które przyczyniły się do powstania tej narzuty.
„Feltmania”
No i proszę, bakcyl połknięty, pacjent (czyli ja) zarażony. Filcowe szaleństwo trwa nadal. Nie wiem jak długo, ale odkryłam sklep z filcem wełnianym. Trzeba go wypróbować. Czekam tylko na paczuszkę i do roboty.
So, here we go, the bug has been swallowed, the patient (meaning me) has been infected. The felt madness continues. I don’t remember when this happened, but I found a store that sells wool felt. I have to try it out. I am just waiting for my package and off to work I go.
Tym razem obrazek z króliczkiem. Trzeci królik mile widziany w naszej rodzince, ale tylko na ścianie.
This time it will be a picture with a bunny. A third bunny is welcome in my family but only if its hanging on the wall.
Obrazek z Pinteresta, nie znam autora. Ta platforma to niesamowita skarbnica.
The image comes from Pinterest, I don’t know the author. This platform is an amazing treasure.
Nie będę rozpisywać się co i jak robiłam. Metoda powstawania pracy nie zmieniła się od pracy wcześniejszej, a poczytać o niej możecie tutaj.
I won’t be writing down what I did and how I did it. The method used to creature this piece has not changed since the previous one, and you can read about it here.
Miłego dnia.
Have a nice day.
Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.
Sylwio! Piękna narzuta, pikowanie delikatne, urocze. Szczytny cel, brawo! Ile emocji i radości wzbudza oczekiwanie na końcowy efekt? Każdy kto…
Dziękuję. Nerwy są jak to przy budowie, ale że wszystko robimy sami to złościmy się tylko na siebie.
Trzymam kciuki żeby cała ta budowa i przeprowadzka kosztowała Was jak najmniej nerwów. I obu budżet się spiął wg planu.…
Och Sylwio... zupełnie nie wiem co napisać... zostały piękne wspomnienia, o których piszesz. Przytulam mocno...
Dodaj komentarz