Sylwia! Gratuluję wystawy w tak zacnym miejscu! Daj z siebie wszystko podczas warsztatów, dziel się wiedzą i umiejętnościami! Ciesz się...…
Normality canceled. The brace stays
Miał być czwartek pełen ulgi. Miałam zdjąć ortezę, zrobić pierwszy krok w stronę normalności. Już prawie czułam wiatr we włosach i zapach wolności… Ale nie. Zamiast tego dostałam wyrok: kolejne 6 tygodni w ortezie.
Thursday was supposed to bring relief. I was meant to take off the brace and take my first step back toward normal life. I could almost feel the wind in my hair and the scent of freedom… But no. Instead, I got a sentence: another six weeks in the brace.
Nie wiem, co bardziej boli — noga czy rozczarowanie. Od kilku dni chodzę z dołem (mentalnym, bo fizycznie to raczej kuśtykam). Nikt wcześniej nie powiedział mi, że to potrwa aż tak długo. Nikt nie uprzedził, nie przygotował. A ja naiwnie wierzyłam, że to już koniec.
I’m not sure what hurts more — my leg or the disappointment. For the past few days, I’ve been feeling down (mentally, because physically I’m mostly limping). No one told me it would take this long. No warning, no heads-up. And I, naively, believed it was almost over.
Piszę to, bo może ktoś z Was też miał nadzieję, która właśnie się rozpadła. Może też czekał na lepsze jutro, które zostało przełożone na bliżej nieokreśloną przyszłość. Trudno, będziemy czekać razem. I może nawet się pośmiejemy — choćby przez łzy.
I’m writing this because maybe some of you have had your hopes crushed too. Maybe you were waiting for a better tomorrow that’s now been postponed indefinitely. Well, we’ll wait together. And maybe we’ll even laugh — if only through tears.
„Czasem trzeba się zatrzymać, żeby zrozumieć, dokąd naprawdę zmierzamy.”
“Sometimes you have to pause to understand where you’re truly heading.”
You may also like
1 comment
Skomentuj Jolcia Anuluj pisanie odpowiedzi
Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.
Sylwia, to przykre... no cóż... :( Cierpliwości Ci życzę kochana. Nooo... głowa do góry! Lepiej poczekać by mieć pewność, że…
I życie wraca do normy!
Bardzo dziękujemy
Pięknie! Radosne chwile dla Waszej rodziny. Gratulacje dla Młodej Pary :)
Sylwia, to przykre… no cóż… 🙁 Cierpliwości Ci życzę kochana. Nooo… głowa do góry! Lepiej poczekać by mieć pewność, że jest dobrze. Uściski, uściski 🙂 Czasem nie mamy wpływu na to co się dzieje. Trzeba więc przeczekać 🙂