Jolciu dziękuję w imieniu swoim i koleżanek które przyczyniły się do powstania tej narzuty.
17 października 2019 w pierwszą rocznicę działalności Fablab Małopolska odbyło się spotkanie Patchworku Małopolskiego. Tego dnia układałyśmy mandalę. Zabawa była przednia, a i coś słodkiego też się znalazło.
Dzięki wcześniej wyciętym częściom, mandalę układało się bardzo sprawnie i szybko.
Dla niewtajemniczonych.
Aby powstała taka mandala, na wybrany materiał z którego ma powstać mandala, nakleja się flizelinę dwustronnie klejącą. Oczywiście jeżeli nie posiadamy lasera, który wyciąłby za nas zaprojektowane części, należy wcześniej narysować mandalę na papierowej powierzchni flizeliny, przykleić do tkaniny a następnie wyciąć. Potem należy usunąć papierki ze spodu flizeliny, ułożyć mandalę i bardzo ostrożnie przykleić na tkaninę.
My miałyśmy szczęście i nasz wzorek został wycięty za pomocą lasera. Następnie zaczęłyśmy usuwać z wyciętych kawałeczków papier, aby można było przykleić mandalę do tła. Robiłyśmy to partiami, żeby nic się nie poprzesuwało i źle przykleiło.
Nie było łatwo.
Oczywiście niektórzy bardzo dobrze się bawili zamiast pracować.
Było nas sporo więc praca szła szybko.
I kto prasuje? Ewa. Jak coś będzie źle, to czyja wina? szefowej.
Już prawie koniec. Ostatnie kawałeczki do ułożenia i przyklejenia.
Mandala skończona. Jeszcze tylko przyszycie, spikowanie i wykończenie lamówką. Tej ciężkiej pracy podjęła się Ewa. Myślę, że mandala będzie wyglądała prześlicznie.
A na koniec ostatnie fotki z mandalą.
W tych rękach jest magia.
You may also like
2 komentarze
Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi
Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.
Sylwio! Piękna narzuta, pikowanie delikatne, urocze. Szczytny cel, brawo! Ile emocji i radości wzbudza oczekiwanie na końcowy efekt? Każdy kto…
Dziękuję. Nerwy są jak to przy budowie, ale że wszystko robimy sami to złościmy się tylko na siebie.
Trzymam kciuki żeby cała ta budowa i przeprowadzka kosztowała Was jak najmniej nerwów. I obu budżet się spiął wg planu.…
Och Sylwio... zupełnie nie wiem co napisać... zostały piękne wspomnienia, o których piszesz. Przytulam mocno...
Sylwia, jaki piękny post!
Bardzo Ci dziękuję 🙂
Po świętowaniu pozostały super wspomnienia.