Dziękuję. Nerwy są jak to przy budowie, ale że wszystko robimy sami to złościmy się tylko na siebie.
Three days left
Jeszcze tylko trzy dni do końca listopada, a ja wciąż łudzę się że zdążę wykończyć swoje zaległe prace. Ale prawda jest taka, że to nie możliwe. Chyba los się na mnie uwziął i ciągle podkłada mi nogi.
There are only three days left till the end of November, and I am still deluding myself, thinking that I’ll manage to finish my overdue projects. But the truth is that it’s not possible. I guess fate caught up to me and keeps tripping me up.
Udało mi się uszyć wszystkie cztery OBW które zaplanowałam, ale do spikowania ich jeszcze daleko.
I managed to finish all four OBWs that I planned, but there is still a long way to go.
Na moim long-armie wciąż króluje mój (nie wiem jak to nazwać) obraz/plakat reklamowy, który aktualnie pikuję.
My long-arm is still dominated by my (I am still not sure what to call it) logo/banner, which I am currently working on.
Panele będą musiały poczekać co spowoduje, że nie zdążę do końca listopada.
The panels will have to wait, which means I won’t be able to finish them before the end of November.
Mój królik Pimpuś nadal choruje. Zajmowanie się nim oraz myślenie o nim powoduje, że jestem troszeczkę rozkojarzona. Ma to niestety duży wpływ na pracę. Jedynym sukcesem jaki uzyskałam ( jeśli chodzi o niego) jest to, że przestał chudnąć. Trzymam z Łatką pampuszki żeby teraz troszeczkę przytył. Kiedyś gdy był chory karmiłam go karmą ratunkową za pomocą strzykawki. Teraz poszliśmy na mały kompromis. Zamiast strzykawki jest karma ratunkowa i łyżeczka.
My bunny Pimpus is still sick. Taking care of him and thinking about him makes me little distracted. Unfortunately, this has a big impact on my work. The only success so far (as far as he is concerned) is that he stopped losing weight. Both Łatka and I cross our “fingers” so that Pimpus gains a little weight. Once, when he was sick, I fed him emergency food with a syringe. This time we’ve made a little compromise. Instead of a syringe, there is a rescue food and a spoon.
Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.
Trzymam kciuki żeby cała ta budowa i przeprowadzka kosztowała Was jak najmniej nerwów. I obu budżet się spiął wg planu.…
Och Sylwio... zupełnie nie wiem co napisać... zostały piękne wspomnienia, o których piszesz. Przytulam mocno...
Bardzo dziękujemy.
WIELKIE gratulacje Sylwia & Sylwia! Doskonały z Was duet! Prace piękne. Miejsce godne prezentacji właśnie takich prac. Pozdrawiam Was obie…
Dodaj komentarz