Jolciu bardzo dziękuję, mam wrażenie że te koraliki będę przyszywać całe wieki. Ale oczekuję że efekt będzie super.
Od jakiegoś czasu nie mogę szyć. Boli mnie ręka. Lekarz mówi, że będzie lepiej. Ale kiedy?
Mam jeszcze sprawną drugą rękę dlatego postanowiłam cofnąć się w czasie, ale tylko na blogu, i pokazać swoje wcześniejsze prace. Będą poukładane rocznikami mimo, że piszę o nich dopiero teraz. Mam zdolnego męża, potrafi to zrobić.
Przygodę z patchworkiem zaczęłam 2006 roku. Była to narzuta na łóżko dla mojego syna. To jedyne zdjęcie jakie odnalazłam.
Nawet nie pamiętam czy sama zaprojektowałam wzór. Materiały kupiłam, chyba w zwykłym sklepie z tkaninami, a może w Ikei. Skleroza. Wtedy też pierwszy raz pikowałam.
Patchwork służył długo, aż się przetarł i wylądował w śmietniku. Nawet przez chwilę nie przyszło mi do głowy żeby go zachować, a szkoda.
I tak skończyła się na kilka lat moja zabawa z patchworkiem.
Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.
Sylwia, już jest pięknie, a jak dodasz koraliki to one będą wisienką na torcie :) Tu jest bogato. Te nici…
Nancy thank You very much. ❤️❤️❤️ Keep your fingers crossed for me.
Congratulations from Northern Ontario Canada….I so look forward to your emails with such sharing information for all to strive to…
Bardzo dziękuję❤️❤️❤️ Jolciu kochana jesteś ❤️❤️❤️
Dodaj komentarz