Jolciu dziękuję, jesteś kochana❤️❤️❤️
“The windyday”
Długo zastanawiałam się jak nazwać swój ostatni quilt. Na początku miał to być “wietrzny dzień”, ale jadąc na spotkanie Patchworka Małopolskiego przypomniał mi się Kubuś Puchatek i jego słynny wiatrodzień. Uśmiechnęłam się. I wtedy pomyślałam sobie że tak może nazywać się moja praca.
I thought a lot about what to call my last quilt. At the beginning I was thinking to call that “Windy Day” but driving to the meeting of Patchwork Malopolski one idea hit my mind. It was Winnie the Pooh and his famous blustery day. That made me smile 😊 so I decided that my quilt should have the same name.
Mam zamiar stworzyć jeszcze jeden może dwa takie quilty tylko w innej kolorystyce, ale to na razie tylko plany.
I want to make maybe one or two more quilts just like that one using different color shames. But for now, these are just my plans.
Wzór wydrukowałam dwa razy, pamiętając aby drugi raz był odbiciem lustrzanym. Wiedziałam że przy takiej ilości elementów będzie trudno złożyć go w całość.
I printed two templates, making sure that the second time was printed as a mirrored image. I knew that it will not be easy to assemble so many pieces.
Dodatkowo obrysowałam krawędzie płatków aby były bardziej widoczne pod tkaniną.
I outlined the edge of the pieces to make them more visible under fabric.
Następnie Przykryłam czarną tkaniną, która miała być tłem quiltu.
Next I covered it by black fabric which was supposed to be the background.
Podzieliłam wydrukowany obrazek na kolory i nazwałam je A1, A2… B1, B2… i tak dalej.
I organized them by colors and named them A1, A2……B1, B2 and etc.
Miało to ułatwić mi pracę przy znajdowaniu i przyklejaniu w konkretnym miejscu płatków. Odrysowałam płatki, nie zapominając o nazewnictwie. Przykleiłam do wybranych tkanin i zaczęłam wycinać.
This was supposed to make the process of finding the right color then gluing it in the right spot easier. I drew the pieces remembering to follow my labels. I glued them down to my chosen fabric and started to cut.
Następnie zaczęłam układać je na czarnej tkaninie.
Next, I started to arrange them on the black fabric.
Zapomniałam dodać, że odrysowane i ułożone płatki zamalowywałam na drugim obrazku, który leżał obok pierwszego, na stole. Potrzebne mi to było aby widzieć gdzie jeszcze nie nakleiłam płatków.
I forgot to mention that I had a second template lying next to the first one on the table. Each time I traced and arranged the pieces on the first template I made sure to make a mark on the second template. This was so that I could see where I haven’t glued any pieces down yet.
Robiłam to także partiami, uważając aby płatki naklejać w odpowiedniej kolejności ponieważ wiele z nich nachodziło na siebie.
I was also working in sections, making sure to remember to glue the pieces one by one in the right order because many of them partially covered each other.
Po przyklejeniu wszystkich płatków musiałam go jeszcze spikować.
After I finished gluing all the pieces, I still had to quilt it.
Wybrałam wielokolorowe nici i obszywałam nimi każdy płatek. Nie wyszło idealnie, ale dodatkowo ożywiło quilt. Tło spikowałam “lotem trzmiela” czarną nitką.
I chose multicolored thread and I used it to outline every piece. Not everything came out perfect but it I think that it added life to the quilt. For the background I used black thread and stippled with meandry wiggly lines.
Na końcu nastąpiło przycięcie do wybranego rozmiaru, doszycie lamówki oraz tunelu i praca prawie gotowa. Dlaczego prawie, bo wymyśliłam sobie żeby na części spodniej, pomalować zieloną mieniącą się farbką, widoczne po przepikowaniu płatki.
At the end I cut my quilt to the desire size, trimmed the binding around, sewed tunnel on the back and my work was almost done. Why “almost” …well …because I decided to paint sparkly green quilted pieces.
Quilt gotowy.
The quilt is ready.
Jedzie do Poznania na MTP HOME DECOR 2020. Wisieć tam będzie w pozycji pionowej, ale myślę, że w poziomie wygląda lepiej.
My quilt is going to MTP in Poznan HOME DÉCOR 2020. It will hang there in a vertical position, but I think that it looks better horizontally.
You may also like
1 comment
Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi
This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.
Och... Sylwia... taki smuteczek czuję w tym poście... rozumiem Ciebie bardzo... bardzo... Mam podobnie jak Ty! Nie potrafię nic nie…
Jolciu przed Tobą świat stoi otworem, wystarczy tylko zapisać się do Ulra co z całego serca polecam.
Och... Sylwia, zazdroszczę Ci możliwości próbowania różnych technik. Podziwiam, szczerze podziwiam! Efekt wiatru we włosach... ;), raczej w skrzydłach wiatraka…
Jolciu dziękuję i zgadzam się z Tobą że perfekcyjna aż do bólu 😅😅😅 😉
Outstanding post, you have pointed out some wonderful points, I besides think this is a very good website.