Jolciu dziękuję, jesteś kochana❤️❤️❤️
“The Abstract”
Grudzień 2012.
December 2012
Ten rok był jakiś magiczny. Szkoda że nie mógł trwać dłużej. Aby uczcić jego zakończenie postanowiłam uszyć sobie quilt tym razem zaprojektowany przez inną artystkę.
The 2012 it was a magical year. I wish it could last longer. To celebrate the end of that year I decided to sew a quilt designed by another artist
Kupiłam sobie kurs Soaring Complents na cd, prowadzony przez słynną quilterkę Caryl Bryer. Carla w tym cd pokazała wiele technik, które używała przy tworzeniu swoich prac. Bardzo chciałam wykorzystać te techniki dlatego do zamówienia dołożyłam piękny wzór, który postanowiłam uszyć w Sylwestra.
I bough CD with Soaring Cmmplents tutorial on, hosted by Caryl Bryer. On that CD she presented many techniques she used creating that quilt.
I was eager to try those methods, so I ordered remarkably interesting design which I decided to sew on New Year’s Eve 2012.
To chyba był mój najlepszy Sylwester, mimo że nigdzie nie byłam, a czas spędziłam przy maszynie. Bawiłam się rewelacyjnie. Chyba jestem dziwna.
Although I did not spend that New Year’s Eve on ballroom but at sewing machine instead, it did not bother me to have so much fun. Call me weird 😊
Niestety nie mam faz zszywania, a następnie pikowania quiltu. Mam tylko zdjęcia gotowej pracy. Wszystkie tkaniny użyte w tej pracy (oprócz czarnego) zostały pofarbowane przeze mnie.
Unfortunately, I did not safe any phots documenting my work on that quilt. I only have the final photo. All the fabrics I use working on that quilt were hand dyed by me (excluding black)
Bardzo lubię ten quilt, chyba uszyję go sobie ponownie.
I love that quilt, perhaps I going to sew it again.
You may also like
This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.
Och... Sylwia... taki smuteczek czuję w tym poście... rozumiem Ciebie bardzo... bardzo... Mam podobnie jak Ty! Nie potrafię nic nie…
Jolciu przed Tobą świat stoi otworem, wystarczy tylko zapisać się do Ulra co z całego serca polecam.
Och... Sylwia, zazdroszczę Ci możliwości próbowania różnych technik. Podziwiam, szczerze podziwiam! Efekt wiatru we włosach... ;), raczej w skrzydłach wiatraka…
Jolciu dziękuję i zgadzam się z Tobą że perfekcyjna aż do bólu 😅😅😅 😉
Dodaj komentarz