Dziękuję. Nerwy są jak to przy budowie, ale że wszystko robimy sami to złościmy się tylko na siebie.
“Silver of the Night”
Cześć to znowu ja, czyli Sylwia 2. Dzisiaj opowiem o technice confetti. Kilka lat temu spotkałam Anię Sławińską, która jest fachowcem w tej technice i chętnie dzieli się z innymi swoim doświadczeniem. Oglądając jej prace pomyślałam, że ja też tak potrafię. Nie wiedziałam jak bardzo się myliłam, a dowodem na to było kilka bardzo nieudanych prac. Metoda ta tylko z pozoru wydaje się łatwa. Więc pomyślałam, że to nie moja bajka i poddałam się.
Hello, it is me again, Sylwia 2. Today I will tell you about the confetti method. A few years ago I met Anna Slawinska who is the master of this method and who willingly shares her experience with others. Looking at her projects I thought to myself “I can do that too”. I did not know how wrong I was, and proof of that were a few very unsuccessful projects. At quick glance this method seemed to be so easy. So, I thought this is not my cup of tea and I gave up.
Aż pewnego dnia wzięłam do ręki album ‘Uroki Ziemi” i w nim znalazłam zdjęcie. Wtedy pomyślałam, że może spróbuje uszyć confetti jeszcze raz, mając nadzieję, że być może tym razem się uda😊. Ważną sprawa przy szyciu tego rodzaju quiltu jest zdjęcie, które jest naszym “modelem”. Nie polegajmy na swojej wyobraźni …no chyba, że Wielki Stwórca był dla nas bardzo łaskawy i obdarzył nas hojnie bujną wyobraźnia.
One day I picked up the album “The beauty of Earth” and found a photo in it. I thought maybe I can try confetti again, hoping that this time I will be more successful than before. An especially important part is in this technique is to have a photo that is our “model”. I do not recommend relaying on our imagination, unless the Great Creator was exceedingly kind and gave you a very vivid imagination.
Zaletą tej techniki jest ogólna dostępność materiałów, czyli tniemy stare bluzki, koszule, tasiemki, włóczki i inne nieużytki dając im drugie życie. Wykorzystujemy wszystkie rodzaje materiałów jeśli tylko mają kolor, który pasuje do naszej kompozycji. Czyli nic nie może się zmarnować.
The advantage of this technique is the general availability of materials, i.e. we can cut old blouses, shirts, ribbons, braids, and other waste, giving them a second life. We use all types of materials as long as the color matches our composition. So, zero waste!
Ułożyłam “kanapkę” czyli najpierw plecki, potem ocieplina i cieniutka tkanina na której będę budować tło obrazu.
I arranged a sandwich that means first the back, then the batting and the top that I will build my composition onto.
W moich “zbiorach” znalazłam “tłustą ćwiartkę” w kolorze który pięknie udawał niebo nocą. Pnie drzew i gałęzie przykleiłam na dwustronnej flizelinie ułatwiając sobie pracę. Potem przyszła kolej na liście. Niektóre przykleiłam, niektóre nie, bo zabrakło mi dwustronnej flizeliny. Księżyc przykleiłam. Przykryłam wszystko czarnym tiulem, gęsto prze szpilkowałam i przepikowałam.
In my parts collection I found FQ in color that perfectly portraited the night sky. The tree trunks and branches were glued using double sided fusible web, making my work easier. Then it was time to work with the leaves, some I glued some I did not because I run out of double-sided fusible web 😊. The moon is glued. I covered everything with black tulle, secured with many pins and quilted.
Materiały użyte do uszycia tego quiltu to:
1. “tłusta ćwiartka”
2. drzewa , gałęzie i liście to czarna męska koszula
3. księżyc to podszewka ze starej torebki
4. czarny tiul kupiony gdzieś, kiedyś, dawno temu
Materials used to sew this quilt:
- FQ
- The trees, branches and leaves are made of black men’s shirt
- The moon is made from a lining from an old handbag
- Black tulle I bought somewhere, some day a long time ago
I jest to mój pierwszy quilt uszyty metodą confetti, który odważyłam się pokazać światu. Nazwałam go “Srebro Nocy”.
And this is my first confetti quilt which I dared show the world. I called it “Silver of the Night”. Enjoy 😊
Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.
Trzymam kciuki żeby cała ta budowa i przeprowadzka kosztowała Was jak najmniej nerwów. I obu budżet się spiął wg planu.…
Och Sylwio... zupełnie nie wiem co napisać... zostały piękne wspomnienia, o których piszesz. Przytulam mocno...
Bardzo dziękujemy.
WIELKIE gratulacje Sylwia & Sylwia! Doskonały z Was duet! Prace piękne. Miejsce godne prezentacji właśnie takich prac. Pozdrawiam Was obie…
Dodaj komentarz