Jolciu dziękuję, jesteś kochana❤️❤️❤️
Finishing my UFO in November still in progress
Jeden panel uszyty, ale nie spikowany.
One panel is ready but has been unquilted yet.
Trzy pozostałe w trakcie realizacji. Taki jest stan na dzisiaj zabawy “wykończ UFO w listopadzie”. Wszystko idzie bardzo powoli.
The other three are still in development. This is the current state of my game, “finish a UFO in November”. Everything is going very slowly.
Dodatkowo jeden z moich królików, Pimpuś jest ciężko chory i nie wiem jaki będzie finał. Na razie walczymy oboje. Trzy razy dziennie zakraplam oczy. Daję lekarstwa przeciwzapalne, prebiotyki na florę w brzuszku. Co trzy dni robię mu zastrzyki. Kupiłam mu karmę ratunkową bo chudnie, choć je i ma apetyt. Jest taki chudziutki. Kiedyś ważył 1,5 kilograma teraz już tylko 1 kg. Taka kruszynka. Niby wszystko jest ok, wyniki dobre, a jednak coś nie działa. Ciągle mam nadzieję, że wszystko wróci do normy i jego stan się poprawi. Trzymajcie kciuki.
On top of everything, one of my rabbits, Pimpuś, is seriously ill and I’m not sure how this situation will end. We’re both fighting to get better right now. I have been putting drops in his eyes three times a day now. I’ve been giving him anti-inflammatory drugs, prebiotics for his tummy. Every three days I give him an injection. I even bought emergency food because he is losing a lot of weight, even though he is eating and still has an appetite. He’s so skinny, he used to weigh 1.5kg and now he’s only 1 kg. Everything seems to be going fine, results have been positive, but I’m afraid something is still wrong. I still hope that everything will return to normal, and his condition improve. Keep your fingers crossed for him please.
4 komentarze
Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi
This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.
Och... Sylwia... taki smuteczek czuję w tym poście... rozumiem Ciebie bardzo... bardzo... Mam podobnie jak Ty! Nie potrafię nic nie…
Jolciu przed Tobą świat stoi otworem, wystarczy tylko zapisać się do Ulra co z całego serca polecam.
Och... Sylwia, zazdroszczę Ci możliwości próbowania różnych technik. Podziwiam, szczerze podziwiam! Efekt wiatru we włosach... ;), raczej w skrzydłach wiatraka…
Jolciu dziękuję i zgadzam się z Tobą że perfekcyjna aż do bólu 😅😅😅 😉
Sylwia, pięknie… pięknie. Podziwiam Ciebie za cierpliwość 🙂 Pozdrawiam 🙂
Dziękuję
Ojej… doczytałam do końca i zmartwiłam się stanem Pimpusia 🙁 Trzymam kciuki, by terapia była skuteczna 🙂
Jolciu trzymaj, trzymaj bo na razie słabo nam idzie.