Dziękuję. Nerwy są jak to przy budowie, ale że wszystko robimy sami to złościmy się tylko na siebie.
Winter break
Czas na nowe szaleństwo.
Time for some new madness.
Mimo że nie ma śniegu i zima taka byle jaka, moja przyjaciółka Sylwia 2, wybrała się do mnie na zimową kolonię. To była krótka kolonia, ale bardzo intensywna. Zabawa trwała od rana do nocy.
Despite the fact that there is no snow, and that winter so far has been meh, my friend, Sylwia 2, decided to visit me at my studio for the winter break. It was a short winter break, but very intense. The fun went on from sunrise to sunset.
Najpierw była bardzo szybka nauka. Potem trochę wolniejsza. A na końcu pierwsze wykorzystanie nowo zdobytej wiedzy.
First, we had a very quick training session. Then, a little slower one. Finally at the end, a demonstration of newly acquired knowledge.
Mój udział był bardzo niewielki, byłam serwisantem maszyny, oliwiłam, czyściłam i wymieniałam bębenek.
My participation was very small, I played the part of the service technician for the Bernina. I oiled it, cleaned it and changed the bobbin case.
Gdy wiedza została opanowana zaczął się maraton pikowania.
Once my student had a handle on the knowledge, the quilting marathon began.
Jak widać kolonistka była bardzo zadowolona.
As you can see my student was very happy.
Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.
Trzymam kciuki żeby cała ta budowa i przeprowadzka kosztowała Was jak najmniej nerwów. I obu budżet się spiął wg planu.…
Och Sylwio... zupełnie nie wiem co napisać... zostały piękne wspomnienia, o których piszesz. Przytulam mocno...
Bardzo dziękujemy.
WIELKIE gratulacje Sylwia & Sylwia! Doskonały z Was duet! Prace piękne. Miejsce godne prezentacji właśnie takich prac. Pozdrawiam Was obie…
Dodaj komentarz