“New Challenge” Myślałam, że w tym tygodniu opowiem o dalszych losach mojego “pacjenta” ale brakuje mi weny twórczej. Do tego znowu boli mnie ręka, więc zabawa na long-armie odpada. Siedzę więc sobie i pomalutku szyję ręcznie. Tak, tak, szyję ręcznie. Przyznam się, że też się sobie dziwię. I thought that this week I would be
“Open heart surgery” Kilka tygodni temu przyjechał do mnie pacjent na operację plastyczną. A few weeks ago, a patient came to me for plastic surgery 😊 Podczas transportu okazało się, że zachorował na serce. Stan był na tyle poważny, że należało natychmiast przeprowadzić zabieg. During transport it turned out that it had a bad heart
“The Okeanos” Pierwszy tydzień. Week 1 Według Greków Okeanos prawdopodobnie był najstarszym z bóstw morskich – uosabiał rzekę opływającą cały świat. According to the Greeks, the OKEANOS was probably the oldest of the sea deities-he personified the river flowing over the world. Długo szukałam nazwy dla swojego quiltu, ale wszystko co wymyśliłam wydawało się takie
“Invasion of Mars” Maj 2017 rok. May 2017 year. Zaczęłam nowy projekt, a ponieważ nie mam jeszcze nic do pokazania, opowiem jak w maju 2017 roku wyruszyłam na Marsa. Myślę, że projekt się spodoba. Pierwszą rzeczą jaką zrobiłam było wydrukowanie całego układu słonecznego w odpowiednich rozmiarach. Następnie musiałam wymyślić z czego zrobię swoje planety. Ten
“The Forest” “Z każdym dniem las mię większym otacza urokiemI staje się piękniejszym, droższym w każdej dobie.Zachwyca ciszą, szumem, gęstwiny swej mrokiem…Lesie! jam duszą całą rozkochał się w tobie!…” Włodzimierz Wysocki 1885r. “Day by day the forest more and more charms me And becomes more and more beautiful day by day. Delight in silence, noise,
Bunny in the garden. Nareszcie udało mi się skończyć pracę, którą zaczęłam przed świętami wielkanocnymi. Tak się cieszyłam, że sama sobie przybiłam piątkę. At least I was finally able to finish the work that I started before Easter Holydays. I was so happy that I even gave myself a high-five😊 Pomysł kiełkował w mojej głowie
In the meantime. Miałam napisać dziś o moim najnowszym OBW – “One Block Wonder” ale niestety postęp prac jest tak znikomy, że nie ma za bardzo o czym pisać. I was supposed to write abut my newest One Block Wonder but unfortunately for some reason the progress is unsatisfactory so there is nothing to write
“Revival” Tym razem nie w poniedziałek, tak jak zwykle, ale dziś. This time not on Monday like usually, but today. Cztery lata temu 29 lutego na raka zmarła moja mama. Four years ago, on February 29th, my mother died of cancer. Pół roku wcześniej zaprojektowałam i uszyłam ten quilt. Szyjąc go nie wiedziałam jeszcze, że
“The windyday” Długo zastanawiałam się jak nazwać swój ostatni quilt. Na początku miał to być “wietrzny dzień”, ale jadąc na spotkanie Patchworka Małopolskiego przypomniał mi się Kubuś Puchatek i jego słynny wiatrodzień. Uśmiechnęłam się. I wtedy pomyślałam sobie że tak może nazywać się moja praca. I thought a lot about what to call my last